niedziela, 3 listopada 2013

Słowiańskie amulety - magiczne lalki... Żadanice

Lalki występują chyba we wszystkich kulturach świata.
I zapewne wcześniej robiono je w celach obrzędowych orazi magicznych niż dla rozrywki. Jestem niemal pewna, że takie szmaciane magiczne laleczki wyrabiano "od zawsze", od co najmniej 5000 lat, od kiedy tylko ludzkość opanowała tajniki uprawy lnu. 

Żadanica
 Laleczki ze skrawków materiału są powszechne w całej wschodniej Słowiańszczyźnie. Mogą być osobistym amuletem albo amuletem dla domu, albo niebanalnym prezentem dla bliskiej osoby. Wykonane z miłością i zgodnie z rytuałem, mają szczególną moc magiczną. Na Ukrainie nazywane są motankami, mają swoje odpowiedniki na Białorusi  i w Rosji . Ślady w polskiej tradycji to Marzanna - klasyczny przykład kukły obrzędowe i Marzeniok - obrzędowo-magiczna kukła znana na Śląsku. Bo lalki mogą być obrzędowe, ochronne lub po prostu dla zabawy.
Podobno zwyczaj ten wziął się stąd, że kiedy u dawnych Słowian kobieta szła rodzić do łaźni, jej mąż wykonywał i zawieszał na drzwiach takie szmacianki, aby zmylić złe duchy, by zamieszkały w lalkach, nie nękały zaś matki ani dziecka. Dziś większość lalek wykonują kobiety, tylko niektóre modele mogą sporządzać również mężczyźni. Z czasem sztuka motania rozwinęła się i zaczęto robić lalki na każdą okazję. Jest więc Karmicielka - dla dostatku, jest Dzwoneczek - dla dobrych wieści, Zielarka - dla zdrowia, wypełniona ziołami, jest Matka z dzieciątkami - dla płodności, są Nierozłączki - dla młodej pary, są lalki podróżne i wiele innych.

 Białoruska Żadanica (ros. Żełannica, dosł. Życzenica) to specjalny rodzaj lalki  - ona spełnia życzenia. Jeśli mamy jakieś marzenie, trzeba wykonać taką lalkę, obdarować prezentem i nie pokazywać nikomu, często z nią rozmawiać, a na pewno się odwdzięczy.


szmaciana lalka rzymska - 300 lat p.n.e.
 /źródło - internet/
Żadanice mogą mieć różną formę, w zależności od naszego życzenia. Ta na zdjęciu u góry wykonana jest na wzór jednej z najstarszych motanek (czyli lalek nie zszywanych tylko związywanych), zwanej rwanką, swatką, rożanicą, wepską lub kapustką. Taką lalkę robiła dziewczyna, gdy już dojrzała do zamążpójścia i wystawiała w oknie - był to znak dla ewentualnych swatów, że są w tym domu mile widziani.  Taką lalkę dawano też dzieciom do zabawy. Obrazuje zamężną kobietę, o czym świadczą szczegóły jej stroju (chustka, fartuch) oraz widoczne atrybuty dojrzałej kobiecości (duży biust).  Jednocześnie wszystko ma znaczenie symboliczne - chustka na głowie chroni od obcych wpływów, plotek, pomówień. Fartuch - od wszelkiego brudu, jaki niesie życie. Obfite piersi to symbol płodności i kobiecego zdrowia. Nasi przodkowie wierzyli, że duże piersi u kobiety oznaczają możliwości, by wykarmić silne, zdrowe dzieci, a od tego zależy siła i dobrobyt rodziny. To ciekawe, że tak naprawdę główne źródło dostatku w domu upatrywali w kobiecie, w jej twórczej sile, tej zdolności dawania i podtrzymywania
wszelkiego życia. 



Żadanica nie ma twarzy - aby nie posiadła własnej osobowości, mogłaby wtedy zacząć spełniać życzenia swoje, a nie swojego właściciela. Niegdyś wierzono, że przez oczy może się dostać zły duch i zamieszkać w lalce. 


Wypada nadać naszej laleczce ładne imię i wybrać wygodne miejsce. Dać jakiś prezent - koralik, kwiatek, wstążkę, jakąkolwiek ozdobę i stojąc z lalką przed lustrem powiedzieć coś w rodzaju:  "Zobacz, jaka jesteś łądna z moim prezentem, spełnij w zamian moje życzenie..." Żądanice są próżne, najlepiej dać jej małe, ładne lustereczko do jej własnego użytku. Nie pokazywać nikomu, nie pozwalać dotykać, nie opowiadać innym o swoim marzeniu...
Lalkę trzeba traktować jak przyjaciółkę, dbać o nią, przynajmniej raz na tydzień wyjąć z ukrycia, porozmawiać.

Gdy już życzenie zostanie spełnione, można dać jej inny prezent i poprosić o spełnienie innego życzenia. Prędzej czy później przyjdzie jednak taki moment, kiedy poczujecie, że laleczka spełniła już swoje zadanie i zaczyna sprawiać wrażenie zmęczonej. Wtedy trzeba się z nią ładnie pożegnać, podziękować za wszystko dobre, a następnie spalić (wcześniej bez użycia nożyczek rozebrać na kawałki). Nie zostawiajcie tych szmatek na później, bo ciężka energia w nich zgromadzona może się przyczepić do Was - lepiej oczyścić ją w ogniu.  

3 komentarze: